niedziela, 3 lutego 2013

Kim on jest?


-Pani Kalliala-ostry głos  nauczycielki przywrócił Mirę do rzeczywistości.-Wciąż nie zadeklarowała się pani co do nauki języków.
-W szwedzkim i angielskim mam 10 więc zgodnie z rekomendacją nauczyciela gimnazjum nie muszę się już uczyć tych języków.
-I nie chce pni żadnego dodatkowego?
Mira rozejrzała się po klasie. Wkurzało ją to ,że wszyscy wokół są prymusami. Każdy we wszystkim chciał być najepszy. Właściwie dziewczyna nie dokońca wiedziała jakim cudem przeskoczyła jedną klasę i była już w drugiej gimnazjum. Nigdy nie była specjalnie chętna do nauki, po prostu czytając temat dwa razy mogła go recytować z pamięci. Według jakiegoś psychologa od siedmiu boleści była geniuszem. Ale Mira nie widziała w sobie Einsteina. Po prostu lubiła czytać ksiązki.
-Chcę...-przeleciała wzrokiem wszystkie propozycje nauczania i na ślepo dotknęła palcem dwóch pozycji.-uczyć się języka hiszpańskiego i polskiego.
-Świetnie.-nauczycielka wpsała coś w swoich notatkach.-Jutro dotaniecie swoje grafiki. To tyle na dziś. Do widzenia.
Wszyscy wstali i niezorganzowanym tłumem skierowali się do drzwi. Był to ledwie trzeci tydzień nauki. Mira nawet to lubiła, to poznawnie nowych rzeczy albo uczenie się nowych języków. Jedyne co od zawsze sprawiało jej trudność to fizyka.
Po wyjściu ze szkoły Mira nie skierowała się do autobusu. Mimo że czekała ją trzykilometrowa wędrówka to jednak wolała iść. Miała wtedy ta chwilę smotności. Tą prawdziwą, nie tą gdy siedzi w pokoju i udaje ,że nie widzi wspolokatorek. Przypomniała sobie ,że dziś w sierocińcu ma wystąpić jakiś 24 czy 25 letni artysta. Mira nie pamiętała jak się nazywał. Nie obchodziło jej to. Wytęp miał  być dla dzieciaków. Podobno dyrekcji strasznie zależało żeby maluch miały kontakt ze sztuką a ten chłopak zgodził się wystąpić za darmo. Gdy Mira dotarła w końcu do sierocińca występ trwał w najlepsze. Przez uchylone drzwi zobaczyła ,że chłopak trzyma na kolanach małą dziewczynkę i śpiewa zadziwijąco niskim głosem jakąś kołysankę. Zauważyła tylko ,że ma potargane ,czarne i kręcące się włosi i gruby sweter. Dzieciakom najwyraźniej się podobało bo wariowały jak nigdy. Gdy wchodziła po schodach zobaczyła coś co nigdy jeszcze nie miało tu miejsca. prawie wszystkie dziewczyny wyszły ze swoich pokoi (niektóre zwiały z dodatkowych lekcji) po to żeby go posłuchać! Mira minęła je bez słowa ale ciąge się nad tym zastanawiała. Kim do cholery jest ten chłopak i czemu tak działa na te zawsze grzeczne i nienaganne dziewczyny? Przypomniała sobie jednak ,że jutro ma fizykę i stwierdziła ,że skoro przyżekła Evelinie ,że zostanie na najbliższych czterech lekcjach to powinna się pouczyć. Z lekkim trudem zjęła przemoczone spdnie i złożyła od razu te od piżamy.
-Weź się w garść.-motywowała się i zaczęła powtarzać wracając myślami do nieznajmego.
_________________________________________________________________________________
Wiem ,że te notki są dosyć krótkie ale moim zdaniem tak będzie się lepiej czytało, bo wiem jak trudno jest przebrnąć przez długaśne posty. No a po za tym zawsze pozostanie niedosyt;D

6 komentarzy:

  1. Masz racje jest niedosyt Zapraszam http://mojmozg13.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mi sie nudzi czytanie nieskonczonych notek. Super

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt, krótsze- lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog, a krótsze notki lepiej się czyta;)\

    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  5. swietny rozdzial, czekam na nastepny!

    sky-lila.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń